Latem miałem okazję przyjechania na dwa tygodnie do Nowego Jorku. Zabrałem swoją kamerę i sfilmowałem praktycznie wszystko. Oto efekt.
Początkowo chciałem pozostawić ten film jedynie z komentarzem autora. Bo na początku widać wszystko, czego można się na takich filmach spodziewać: High Line, SoHo, Brooklyn Bridge, bańki mydlane i panoramy Manhattanu...
I w pewnej chwili uderzyło mnie:
Nowy Jork nie jest raj na ziemi. Tu toczy się też normalnie życie. To dom ojca, który bawi się ze swoim synem nad rzeką, bezdomnego, który żyje w samotności oraz dzieci wychowanych na asfalcie. Zniszczone brakiem ludzkiej troski domy i zwały śmieci wieczorem. Puste w weekendy ulice.
New York2. Dwa miasta w jednym. Wymieszane ze sobą w sposób niezauważalny.
Nowojorczycy najczęściej takich rzeczy nie zauważają. Wybieramy sobie to, co nam pasuje, a reszty – po prostu nie widzimy. To może dlatego tak obruszamy się, gdy ktoś ośmieli się skrytykować Nowy Jork? Że brudno, że hałas, że tłok i śmieci.. 😉
Miłego dnia,